niepotrzebne były sceny poniżania kobiet (brak pomysłów lub nieudolne próby wywołania strachu) przez podwładnych Whitmana. Niepotrzebny i słaby w przekazie wątek banshee, zbyt płytkie i nieprzekonujące zwyczaje czarownic (parodia). Jedyna mocna strona to charakteryzacja ówczesnych postaci i scenografia. Poza tym film nie robi wrażenia, tzn. nie straszy i nie ma atmosfery grozy. Spośród kilku/kilkunastu filmów jakie widziałem z V. Price to wg. mnie pierwszy słaby film z jego udziałem